Dzisiejszy temat ciągnie się za nami od ostatnich warsztatów w Akademii Brafittingu KAROline, wywołała go jedna z uczestniczek. Gorący okres przed świąteczny skutecznie zajął nam czas, ale dał też kolejne doświadczenia w tym zakresie i tym bardziej zmotywował by zająć się tematem, i to pilnie! :)
Minimizer, "marzenie wielu kobiet z dużym biustem", ostatnia nadzieja dla Pań, które chcą mieć mniejszy biust bez zabiegów chirurgicznych" kusi obietnicą. Z opisu to rodzaj biustonosza, który ma za zadanie kompresować i optycznie zmniejszać biust. Jak podają producenci o jeden rozmiar. A jak jest w rzeczywistości?
Generalnie minimizer faktycznie spełnia swoją funkcję, pytanie jedynie jakim kosztem?
Mniejszy biust to efekt zastosowania specjalnego rodzaj materiału o różnej gęstości splotu, i tym samym o różnej sile kompresji. Istotne znaczenie w całym procesie minimalizowania ma kondycja i rodzaj biustu. Zdecydowanie bardziej kompresji poddają się biusty tłuszczowe i miękkie niż biusty jędrne i sprężyste. Niby wszystko przemyślane, idealna odpowiedź na potrzeby kobiet, gdyby nie tylko te efekty :( Biust spłaszczony, rozstawiony na boki, jak spojrzymy z profilu, niby mniej, ale zdecydowanie grubiej i jakoś ciężej. Zgubiła się talia, pojawił się brzuch, czyli wszystko to z czym walczymy na co dzień, co jest wynikiem źle dobranych biustonoszy. Nic nie działa na wyobraźnie lepiej niż zdjęcia, dlatego posłużyłyśmy się idealnym przykładem ze strony stanikomania.blox.pl gdzie została opisana historia Pani Izy, która, winą za opadający biust obarczała "za duże" piersi. "Dawne przekonanie o „za dużym” biuście skłoniło Izę do zakupu stanika prezentowanego na zdjęciu z lewej, na którym widnieje odziana w minimizer marki Triumph." Czy faktycznie minimizer faktycznie zmniejszył Pani Izie biust? Uwidacznia się tutaj też kolejny paradoks minimizerów. Biustonosze te z założenia dedykowane są kobietom z dużym biustem, lecz rozmiarówka polecanych minimizerów zaprzecza temu. Korelacja tradycyjnej rozmiarówki z brytyjską sprawia, że to co tradycyjnie jest uznane jako duże, w brytyjskiej to środek tabeli. I tak kobiety w poszukiwaniu dobrej miseczki zapominają, iż cały sukces odpowiedniego potrzymania biustu to obwód. Rozwiązaniem dla Pani Izy okazał się brytyjczyk marki Freya rozmiarze 30FF inaczej 65FF, tak wąski obwód pod biustem pozwolił na odpowiednie potrzymanie i ukształtowanie sylwetki, a odpowiednio do niego dobrana miseczka wpłynęła na pełnię komfortu.
źrodło: stanikomania.blox.pl
źrodło: stanikomania.blox.pl
Choć nie do końca zmniejszamy biusty, udaje nam się poprawić nastrój. A akceptacja przecież pochodzi od wewnątrz, tam wszystko się zaczyna, a wtedy wszystko robi się piękne :)
Na koniec, tego właśnie Wam życzymy, to najcenniejsza rzecz jaką możemy zrobić dla siebie, zaakceptować i polubić.
Pozdrawiamy i zapraszamy do KAROline po uśmiech i nie tylko :)
