środa, 25 marca 2009

Stanik poprawi Ci biust - Gazet Lubuska

W sobotę 21 marca 2009 w Pierwszy Dzień Wiosny zorganizowałyśmy w naszym sklepie akcję brafittingową. Pojawiło się sporo zainteresowanych Pań - za co bardzo dziękujemy - oraz prasa. Poniżej prezentujemy artykuł, który ukazał się w Gazecie Lubuskiej 24 marca 2009.
Moje piersi były małe i rozpaćkane. Dopiero, gdy dobrałam właściwy stanik, stały się większe i bardziej okrągłe. Nawet mąż to zauważył - przyznaje z uśmiechem Zuzanna. Ona i wiele innych pań odkrywa dopiero przyjemność noszenia stanika...
 Z okazji dnia wiosny jeden zsalonów bielizny w Zielonej Górze zorganizował dla pań wielkie przymierzanie biustonoszy. Poprzez własną stronę internetową zachęcały kobiety z różnymi rozmiarami piersi, by skorzystały z okazji. - Choć właściwie to żadna okazja, bo staniki przymierzać można u nas godzinami. - mówi Agnieszka Kędzierska-Mamaj, właścicielka salonu. - Ale pierwszy dzień wiosny był dodatkową zachętą.

Można zapytać: a cóż wyjątkowego jest w przymierzaniu biustonoszy? Wszak my kobiety robimy to zawsze, kupując bieliznę w sklepie. Niby żadna filozofia. A jednak...
- Ten salon jest wyjątkowy - przyznaje Teresa Kaźmierska. - Bo panie podpowiedzą, w którym staniku wygląda się najlepiej, jak go nosić, co zmienić w dotychczasowych przyzwyczajeniach. W innych sklepach albo odburkną, albo nic nie powiedzą. A już na pewno niczego nie doradzą.

Piersi już nie migrują

Pani Teresa ma - jak to się mówi - duży biust. I z tego powodu niemało problemów. Po pierwsze: rozmiar stanika. - W całej Zielonej Górze rozmiary kończą się na 85 E. A ja noszę rozmiar H. I tylko tutaj mogę taki kupić - mówi. - Okazuje się również, że zawsze nosiłam zły biustonosz, dlatego moje piersi też były złe. Mam wrażenie, że są zdeformowane, rozłażą się na pachy, robią się wałki...No i ta migracja piersi pod biustonoszem na różne strony bardzo mnie denerwuje.
Salon odkryła dla pani Teresy jej córka. Mamo - powiedziała - jest sklep dla ciebie. Raz, że komfortowo się poczujesz, dwa że znajdziesz odpowiedni stanik, trzy - panie na pewno doradzą, więc nie musisz się martwić.

Pierwszy dzień wiosny był okazją do takich zakupów. Bo kobieta, jak sprawi sobie ładną bieliznę, od razu czuje się lepiej. Pani Teresa w przymierzalni spędziła ponad godzinę. Przymierzyła 10 biustonoszy, nim wybrała ten najlepszy dla siebie. A wszystko pod czujnym okiem Katarzyny Lorkowskiej, brafitterki, która cierpliwie donosiła staniki, doradzała i pomagała w przymiarkach. - No teraz nareszcie będę się czuć komfortowo - cieszy się pani Teresa.
Źle czuły się z biustem
Obie panie z salonu przyznają, że kiedyś też miały problemy z doborem odpowiednich staników dla siebie. I nie wiedziały, że z biustonoszami wiąże się cała filozofia noszenia. - Aż trafiłam na blog Stanikomania w internecie i tam wszystkiego się dowiedziałam - przyznaje Agnieszka. - Okazało się, że zawsze nosiłam za małe miseczki, za bardzo usztywnione, do tego niewłaściwy rozmiar. Czułam się źle z biustem... Dziś już nie mam tego problemu.

Podobnie było z Kasią. - Nosiłam 80B, a powinnam 70FF, w staniku grube gąbki miałam... A teraz proszę: noszę biustonosz miękki, z tiulu, jestem po ciąży i karmieniu, a biust lepiej dziś wygląda niż 10 lat temu!

Obie panie przypominają: stanik musi trzymać się ciasno w obwodzie, miseczka musi obejmować całą pierś, ramiączka powinny być napięte.

Pozbyła się koszmaru

Jeszcze nie tak dawno Zuzanna nie cierpiała noszenia staników. - To był dla mnie horror i prawdziwy koszmar - wspomina. - Biustonosz zawsze mi przeszkadzał. Niejeden raz szłam ulicą, wkładałam ręce pod bluzkę, wkurzona zdejmowałam go i chowałam do torebki. Coś ze mną nie tak, myślałam coraz częściej. Sądziłam też, że mam szeroko rozstawione piersi i dlatego nie pasują mi żadne staniki.
Dziś Zuzanna czuje się komfortowo. Już nie rzuca biustonosza w kąt po przyjściu do domu, nie zdejmuje go na ulicy, nie musi nosić push-upów (miseczki z gąbką), żeby powiększyć biust. - Push-upy podnoszą piersi, ale też spłaszczają je. Ja noszę teraz staniki miękkie, z fiszbinami przylegającymi do mostka, mocno ściśnięte w obwodzie. I moje małe piersi, które były rozpaćkane, stały się większe, bardziej w sobie zebrane i okrągłe. Są w lepszej kondycji. Nawet mąż to zauważył.

Wiele kobiet do noszenia biustonosza nie przywiązuje żadnej wagi. Jest, bo jest. I już. A tymczasem dobrze dobrany stanik to piękne piersi.
DANUTA KULESZYŃSKA, 0 68 324 88 43, dkuleszynska@gazetalubuska.pl
W przyszłości planujemy przeprowadzać kolejne takie akcje. Jednak zapraszamy wszystkie Panie w godzinach otwarcia salonu, zawsze służymy radą i pomocą.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...